Kilka nowości

Ktoś mi zarzucił niedawno brak różnorodności w wykrojach moich toreb i miał duuużo racji.
Często sama się pognębiam z tego powodu. Ale myślę też, że może lepiej jest szyć takie modele torebek w których czujemy się pewnie i dzięki temu ładnie nam wychodzą. Próbowanie się z nowym fasonem kosztuje mnie zazwyczaj dużo czasu i energii - dość słabo u mnie z wyobraźnią przestrzenną, i nawet jeśli jestem zadowolona z efektów takiego projektowego doświadczenia wracam do 'mojego' dawnego wzoru, czyli torby dużej, marszczonej od karczku. 



 


 






Etykiety: ,