Ufff... Jak gorąco

Ale nie poddaję się i szyję. Praca idzie mi średnio dobrze. Troszkę się ostatnio pogubiłam, próbując złapać przysłowiowe pięć srok za ogon. Przy okazji doszłam do wniosku, że to co robię przestaje mi się podobać - klasyczne marudzenie. Oczywiście nie mam na myśli, szycia toreb w ogóle. Chodzi raczej o to, że cały czas szukam - fasonu, stylu, wzornictwa - który okazał by się tym jednym jedynym. Kiedy myślę, że nareszcie jestem zadowolona, mija kilka tygodni, miesięcy i dopada mnie znużenie danym pomysłem. Zaczynam główkować nad zmianami, pogrążona w niezadowoleniu z samej siebie. I tak w kółko ;) Czy ktoś zna na to lekarstwo?




Kliknięcie na zdjęcie torby przekieruje Cię do galerii, w której jest wystawiona, tam też możesz ją dokładnie obejrzeć.


'Delicate Flowers 2010' (NIEDOSTĘPNA)
delflo

'Crazy Violet' (NIEDOSTĘPNA)
crazvil

'Dark green' (NIEDOSTĘPNA)
dargre

'Gold ornaments' (NIEDOTĘPNA)

goldornam

Etykiety: