Zmory poszły precz, torby w natarciu

Feralny tydzień minął. Po fakcie dowiedziałam się, że 17 stycznia miał miejsce tzw. Blue Monday. Hmm...  Kto wie, może to było właśnie to? W każdym razie podły nastrój poszedł precz ;) choć przez te kilka dni dał mi nieźle w kość. 
Teraz natomiast szyję, dużo szyję - z myślą o wiośnie. Niestety sesja fotograficzna odbędzie się dopiero po powrocie z Białegostoku. Wówczas nastąpi wysyp do galerii tego, co teraz zdążyłam zrobić. Dzisiaj pierwszy raz miałam do czynienia z syntetycznym zamszem 'Alcantara' i powiem Wam, że robi niesamowite wrażenie. Wygląda pięknie, w dotyku jest boski - jak to zamsz, no i jeszcze świadomość jak jest wytrzymały i ponoć odporny na zabrudzenia. Ha - okaże się, bowiem w ramach doświadczeń na zwierzętach uszyłam z niego torbę także dla siebie, co oznacza, że zostanie przetestowana w ekstremalnych warunkach. Jedzie ze mną na wernisaż do Białegostoku .

Etykiety: