Tęczowe myśli, czyli deser

Nareszcie mam luźniejszy wieczór. Bez stresów, nadgodzin w pracowni, czy innych kłopotów wszelkiej maści. Czasem udaje mi się mieć takie dni - nawet kilka pod rząd ;) Po prostu luz blus.
Dodatkowym stymulantem dobrego samopoczucia jest pogoda - wymarzona wiosna w pełnej krasie - ciepło, ale nie za bardzo - tak w sam raz, dużo słońca z przerwami na mały deszczyk. Wszystko pachnie, ćwierka i rwie się do życia. Ale fajnie :)

A no tak, jeszcze obiecany deser. Czyli torba z niebiesko-szarej alcantary z pomarańczową wstawką pokrytą wzorem motyli - pojedynczy egzemplarz. Torba bardzo wiosenna i radosna - niestety jest to ostatni przejaw motylkowej tkaniny. Wszystko, co piękne szybko się kończy? E tam!  - tylko, jeśli chodzi o rzeczy materialne.

'Tęczowe myśli'  (NIEDOSTĘPNA)
teczmysl

Etykiety: