Torba Liliana i szmatki trumienne

Ta kwiatowa bawełna, którą tu widzicie - tło w kolorze kremowym, kwiatowe ornamenty w tonacji fioletów i pomarańczy, fabrycznie podbita warstwą watoliny - oto pod nóż poszła jedna z moich 'szmatek trumiennych' ;) 

Dla niewtajemniczonych, określenie 'szmatek trumiennych' podłapałam od Kasi Ino-Ino. Oznacza ono w kręgu zwariowanych szyjących tkaniny wiecznie odkładane na potem, z racji totalnego zakochania się w nich. Są dla nas - zupełnie subiektywnie - tak cudne, że szkoda nam z nich szyć. Swoją drogą zastanawiam się kiedy psychiatria zakwalifikuje dla nas odpowiednią kategorię chorobową ? ;) Czy w innych dziedzinach rękodzieła też zdarzają się takie trumienne namiętności ?...  Jeśli tak, to piszcie o nich, bardzo jestem ciekawa innych wymiarów tego zboczenia :) ;) :)

Tak opisała mi to zjawisko Kasia: "takie rarytasy nazywają się "szmatki trumienne" - przechowywane latami, wyjmowane raz po raz, głaskane i oglądane, po czym znów chowane, bo żal ciachać.... istnieje więc ryzyko, że do końca sz(ż)ycia nie zostaną "napoczęte"- i niczym faraonowi - włożą nam jako dobytek do trumny...... :-))
dla wyjaśnienia dodam, że określenie przyjęło się świetnie wśród osób szyjących związanych z projektem "Kołderka za jeden uśmiech"... i inaczej o unikalnych tkaninach tam się nie mówi :-)))) "


 A z toreb dzisiaj - 'Liliana' w potrójnym wydaniu - delikatna, pastelowa, kwiatowa - na lato idealna. 


[Kliknięcie na zdjęcie przedmiotu przekieruje Cię do galerii, w której jest wystawiony, tam też możesz go dokładnie obejrzeć.]


'Liliana vol.1' (NIEDOSTĘPNA)
lilapak

'Liliana vol.2' (NIEDOSTĘPNA)
lildec

'Liliana vol.3'
lilar

Etykiety: