Moja siata zakupowa

W wirze recyclingowego zapału dopadłam moje stare bojówki, ukrywające się na dnie szafy i dokonałam w ciągu godziny wyroku. Zostały bezlitośnie przerobione w gigantyczną torbę zakupową, której o zgrozo do tej pory nie miałam, bo szewc bez butów itd.... ;)  
Takie akcje przeobrażeniowe polecam wszystkim, którym pałęta się jakiś ciuch, którego szkoda wyrzucić, ale do noszenia to już nie za bardzo. Ciach mach i siata gotowa ;)


boj1
boj2
boj3

Etykiety: ,