Tak, tak - naszyłam troszkę kocich toreb. Osiem ;) Było zamówienie na jedną, a reszta poszła jakoś tak ciurkiem.
Pogoda jest taka ładna, że aż żal przesiedzieć, być może ostatnie słoneczne dni w pracowni. Dlatego zamiast porządnie szyć - szwędam się po lesie. I nie idzie mi branie się za coś nowego. Chociaż po głowie chodzi mi nieustannie szycie toreb z recyklingowanych skórzanych ciuchów. Tylko muszę się w sobie zebrać. W końcu jedną 'płaszczową' torbę już uszyłam. Problem mam z tym, że jednak szycie skóry jest dość trudne, a jeszcze przy moim nastawieniu, że chciałabym aby wszystko wyglądało perfekcyjnie - to już zupełna masakra się dzieje i rzucanie mięsem na prawo i lewo, jak kolejny raz maszyna mi szwy na zgrubieniach przepuszcza. Wrrrr.... No nic, zobaczymy.
[Kliknięcie na zdjęcie przedmiotu przekieruje Cię do galerii, w której jest wystawiony, tam też możesz go dokładnie obejrzeć.]
'Kiciul i szare prążki z czernią 2011' (NIEDOSTĘPNA)
'Kiciul i szare prążki 2011'
'Kiciul na tweedzie 2011'
'Kitek szarowełnisty 2011' (NIEDOSTĘPNA)
'Kiciul szarowełnisty 2011' (NIEDOSTĘPNA)
'Kitek w rudościach - multi' (NIEDOSTĘPNA)
'Kiciul i szarrości 2011'
'Kitek i szarrości 2011' (NIEDOSTĘPNA)
Etykiety: kocia torba