Plany, plany

Jest wiosna. Tak, nie da się ukryć. Czuję to mrowienie w końcówkach palców. Czuję tą chęć zmian, zrobienia mnóstwa szalonych rzeczy, rozpoczęcia czegoś nowego. Też tak macie? Ach, pomysły, pomysły...

Cały czas w głowie  plącze mi się mój projekt fotograficzno-blogowy, do którego jeszcze dojrzewam, bo nie będzie dla mnie łatwy z różnych względów...  Tak, właśnie zasiałam ziarno ciekawości. Perfidnie i bezlitośnie.

Ale wróćmy na ziemię - twardą i ubitą. 


Dzięki fantastycznej Pani Sylwii (ależ ja ją męczyłam) udało mi się kupić 'Burda - Szycie krok po kroku' :)))  Periodyk w moich okolicach wyjątkowo trudny do upolowania - ale jak widać moja namolność, tudzież urok osobisty ;) pomogły.
Mam gazetkę o szyciu. OK - o jego podstawach i właśnie o zgrozo, jak popatrzyłam, co tam można sobie uszyć - wymiękłam. To wcale nie są takie proste konstrukcje. Prosty jest na przykład worek, albo chusteczka na głowę. Ale tam tego nie ma :)
Szycie odzieży zawsze wzbudzało we mnie 'pewną nieśmiałość' i nigdy się za nie nie brałam. Tak, mimo uszycia tryliona torebek w życiu nie próbowałam zmajstrować czegoś ubraniowego. Zwężałam i skracałam spodnie, 'kreatywnie' łatałam w nich dziury - ale to całe moje doświadczenie w tej materii.
No i właśnie zamierzam skoczyć na głęboką wodę i z pomocą 'Burdy - szycie krok po kroku' przeszyć ten odzieżowy pierwszy raz :))) Na razie wpadła mi w oko ta granatowa sukienka - ale nie mam odwagi (jeszcze), aby ją popełnić.


Zobaczymy co z tego wszystkiego wyniknie. W numerze oprócz wykrojów i opisów wykonania ciuchów są także rady  pomocne w zrobieniu plecionych bransoletek (aaaaa!!!), kilka pomysłów na NAPRAWDĘ proste topy i notki o blogujących-szyjących - jest tam JoankaZ   :)


 

Oczywiście w zdjęciowaniu pomagał mi asystent-morderca-Mikuś... ;)



Etykiety: