Wyniki wiosennego candy

Po pierwsze - to nie miało być tak. Miało być z wielką pompą, pisaniem, wycinaniem i 'formowaniem' karteczek, udokumentowanym filmowo losowaniem i głośnym: "taraaaaa, torba wędruje do...". A wyszło tak, że moje braki, jeśli chodzi o czas dopadły mnie nawet w organizacji candy :(
Nie pozostało mi nic innego jak skorzystać z pomocy bezdusznego automatu. 
Do wiadomości komisji gier i zakładów ;) czy też innych zainteresowanych - do zabawy zgłosiło się 167 osób (komentarzy jest 168, ale 2 z nich należą do jednej osóbki) i tyle właśnie wzięło udział w losowaniu - chociaż, gdybym była "pedantem szczególarzem" to kilka osób powinno odpaść z racji nie spełnienia warunków, które przedstawiłam jako konieczne w tej zabawie. Ale niech tam... ;) Losujemy.

Zwycięzcą jest...

Po dwukrotnym liczeniu w tą i z powrotem wszystkich komentarzy - dla 100% pewności - ogłaszam, że jako osiemdziesiąta ósma do candy zgłosiła się KosimkArt, co wyglądało następująco.


Gratuluję zwyciężczyni - mam nadzieję, że torba będzie się dobrze sprawować ;)

Dziękuję pięknie wszystkim, którzy wzięli udział w moim torebkowym candy . Dzięki temu poznałam wiele interesujących blogów i... zachorowałam na kilka cudnych rzeczy, które na nich zobaczyłam. I teraz mam problem :)))

Pozdrawiam Wszystkich, przepraszam za tak mało spektakularną formę losowania i zapraszam na następne candy - z pewnością jeszcze w tym roku.

Uff... zdążyłam przed północą ;)


Etykiety: