Wolny wtorek... ;)

Tak, tak - robi się rozpasanie totalne. Najpierw była leniwa sobota, teraz trafił się wolny wtorek. Tak wyszło i nie narzekam. Zaległości nadrobię w ... niedzielę ;)
Wtorkowe przedpołudnie spędziliśmy w pobliskiej Polanicy Zdrój - wielu osobom znanej z uroczego parku i deptaka. Pojechaliśmy zrobić odbitki fotograficzne na wystawę naszego klubu, a ponieważ musieliśmy na nie troszkę poczekać była okazja do spaceru, odwiedzenia mini-galerii i wizyty w kawiarni 'Mała czarna'. Kawa mrożona, to jedyny napój pozwalający mi przytomnie funkcjonować w takie upalne dni. Zapraszam Was do obejrzenia zdjęć, może nieco mniej oczywistych, niż klasyczne pocztówkowe ujęcia polanickich zakątków.
Teraz ruszam do pracowni, gdzie mam rozgrzebaną torbę czekającą na wykończenie - bo już niedługo sesja foto tego, co uszyłam w ostatnim czasie.

Pozdrawiam - Katta :)


 


Etykiety: ,