Szyjemy torby - jakie materiały?


Pytanie na dziś - "jakie materiały są najlepsze?"   ----------    Odpowiedź jest prosta - wszystkie :)
No, ale spokojnie, tak Was nie zostawię. Uwaga - nastąpi rozwinięcie myśli...




Na powyższym zdjęciu widać część moich zbiorów materiałowych ;)

Najłatwiej szyje się z materiałów odpowiednio sztywnych i grubych - oczywiście bez popadania w skrajności - wiecie, tak żeby kilka warstw, które będziecie zszywać zmieściło się w miarę swobodnie pod stopką maszyny, nie powodując łamania igły, wygięcia trzymacza stopki lub zarżnięcia silnika naszego kochanego urządzenia szyjącego.
Najodpowiedniejsze są tkaniny mocne, a przynajmniej wytrzymalsze niż, no sama nie wiem - niż bibułka, skrzydła motyla czy makowe płatki - wszak szyjecie torby, które będą musiały znieść pewne ciężkie epizody w swojej egzystencji - niektóre właścicielki potrafią być naprawdę bezlitosne dla swoich torebek.


 tkaniny wełniane i im podobne


Ważne - jeśli macie pomysł na daną tkaninę, to nie bójcie się jej użyć. 

Wasze - kreatywność i pomysłowość - nie powinny znać granic.


płótna bawełniane i dżins


Zupełnie inną historią jest łatwość/trudność szycia niektórych materii. Zilustruję to  - oczywiście subiektywnie, według moich odczuć - w sposób następujący:

ŁATWE

płótna naturalne
dżins
płótna inne
 ekozamsz np.alkantara
tkaniny wełniane
tkaniny mieszane
sztruks
satyna i inne śliskie
wszelkie rozciągliwe i wiotkie
aksamit/plusz 
skóra naturalna i eko

KŁOPOTLIWE


Stąd prosty wniosek - na początek najlepiej sięgnąć po bawełniane płótno. Wszelkie tkaniny - z włosem takie jak aksamity, plusze itp., tkaniny rzadko tkane, klejące się do stopki, śliskie czy rozciągliwe - są trudniejsze w obcowaniu, dlatego nie warto od nich zaczynać swojej szyciowej przygody, bo łatwo się zniechęcić. 
A to może nastąpić, gdy tkanina zacznie Wam strajkować na różne sposoby - na przykład będzie się wałkować, marszczyć lub migrować względem siebie, albo stopka w ogóle nie będzie chciała przesuwać się po szytym materiale.


zamsz ekologiczny - alkantara


Ten ostatni przypadek ma miejsce podczas szycia skór, zarówno naturalnych licowych, jak i syntetycznych. Zwykła, metalowa stopka, w większości przypadków przesuwa się po ich wierzchu szalenie opornie lub stoi w miejscu, jak zaczarowana. Szew taki jest gęsty, nierównomierny i nierówny - zwyczajnie nieestetyczny, co w miejscach widocznych jest szczególnie niepożądane.
Można się wtedy ratować  wkładając między stopkę, a skórę pergamin lub inny cienki papier, który po stębnowaniu wyrywamy. Według mnie jest to kiepskie rozwiązanie, bo trzeba potem wyskubywać nieestetyczne papierowe mikrowłókienka ze szwu, co jest po prostu wysoce irytujące i żmudne. Aby nie uprzykrzać sobie życia, do szycia skór należy używać stopek do tego celu dedykowanych - na przykład stopki teflonowej. Ale o tym będzie kiedy indziej ;)
Szycie skóry ma jeszcze jeden fatalny aspekt. Jeśli coś nam pójdzie nie tak, to zawsze pozostaną ślady wpadki w postaci dziurek po igle - niestety. Pamiętajmy o tym - skórę (licową, zamszową czy sztuczną) lepiej szyć powoli i uważnie, niż potem ciąć, kląć, złorzeczyć i żałować zmarnowanego materiału.


 aksamity i sztruksy

Powinnam jeszcze wspomnieć o usztywnieniach. Temat jest rozległy i pełen fachowej nomenklatury - za którą nie nadążam - dlatego przedstawię sprawę bardzo po swojemu.
Usztywniacze są pomocne podczas szycia tkanin cienkich, wiotkich, lejących i rozciągliwych.
Występują z klejem (termicznym) i bez. Najpopularniejsze to fizeliny, watoliny i płótna (sztywniki). Ich grubość/sztywność zależy od gramatury. 
Za Wikipedią - gramatura to ciężar 1m2 wyrobu włókienniczego i oznacza się ją w gramach na metr kwadratowy [g/m2]. Czyli im gramatura wyższa, tym tkanina grubsza/sztywniejsza. Tyle naukowych wywodów - nie pytajcie mnie jaka gramatura oznacza jaką grubość - bo nie wiem :) Ja zawsze kupuję usztywnienia 'na dotyk' - jadę do hurtowni - macu macu usztywnienie i wiem, czy to jest odpowiednie, do tego co szyję. Kupuję wtedy od razu dużo i mam usztywnienia z głowy na około 2 lata ;)


od lewej - fizelina z klejem, płótno z klejem, watolina/ocieplina - różne rodzaje


Usztywnienia bezklejowe po prostu podkładamy jako dodatkową warstwę podczas zszywania elementów naszej torby.
Te z klejem przytwierdzamy stroną klejową do lewej strony naszej usztywnianej tkaniny prasując je odpowiednio gorącym żelazkiem, przez wilgotną ściereczkę zwaną fachowo 'zaparzaczką' :)
Jeśli osoby znające się na rzeczy chciałyby coś dodać od siebie lub skorygować moje wywody - będę wdzięczna za wszelkie uwagi w komentarzach.

Pozdrawiam i zapraszam na następny odcinek - będzie o pomysłach, inspiracjach i eurekach -
Wasza Katta :)

Etykiety: