Szyjemy torby - skąd brać tkaniny?


Pytanie o to, skąd biorę tkaniny na moje torby pojawiało się chyba najczęściej w mejlach, dotyczących szycia torebek, które dostawałam od czytelniczek bloga - znalazło się także wśród pytań mojego dociekliwego Anonima ( może się kiedyś ujawni? ;) )
Co do źródeł pozyskiwania tkanin - możliwości jest mnóstwo. Wszystko zależy od Waszych preferencji i możliwości finansowych.


źródło


1. SKLEPY TEKSTYLNE
Oferują tkaniny nowe, niestety ceny są zazwyczaj "nieokazyjne", choć można oczywiście trafić na niższe ceny, promocje, wyprzedaże itp. Ja szczególnie lubię sklepońcówki tkanin.

2. HURTOWNIE
Zaopatrują sklepy, więc ofertę często mają podobną, ale w niższych cenach - jeśli robicie zakupy na swoją działalność gospodarczą. Detaliści też mogą zrobić zakupy w hurtowni - jednak ceny są wówczas z narzutem.

3. ALLEGRO (i inne serwisy aukcyjne)
Przestrzeń tkaninowa ogromna, sprzedawcy bardzo różni, tkaniny używane i nowe. Czasem są tam do upolowania prawdziwe rarytasy za niewielkie pieniądze - ale trzeba śledzić pojawiające się oferty regularnie i jak już wynajdziemy nasze cudo, musimy jeszcze wygrać aukcję - a z tym różnie bywa. 
No i jeszcze jedno, niezależnie co kupujemy, zanim zalicytujemy czy klikniemy 'kup teraz' zorientujmy się mniej więcej kim jest sprzedawca. Zapoznajy się z regulaminem jego aukcji, kosztami przesyłki, czasem oczekiwania i komentarzami, jakie otrzymał od innych kupujących - aby super okazja nie przerodziła się w super porażkę, okraszoną niepotrzebnymi nerwami.


4. SECOND-HANDY
Wspaniałe źródło wszelkich materiałów, bardzo często nowych (!) - lub rzeczy do przerobienia, takich jak zasłony, obrusy, ubrania i torby - za niewielkie pieniądze. Jeśli masz naturę grzebacza-poszukiwacza na pewno znajdziesz coś ciekawego. Jedną z moich niezapomnianych zdobyczy kaletniczych z lumpeksu była specjalna, sprasowana ocieplina z klejem termicznym, w wielkiej rolce - idealna po prostu. Pani sprzedawczyni była przeszczęśliwa, że ktoś kupił to 'dziwne coś' i jeszcze się z tego tak cieszy. Nigdzie nie spotkałam w regularnej sprzedaży usztywniacza tak cudownego jak ten - może kiedyś ;)

5. MY, ZNAJOMI, RODZINA - i ich SZAFY
Czasem w ogóle nie trzeba wydawać pieniędzy na tkaniny. Przejrzyjcie swoje szafy, pawlacze, strychy, schowki itp., popytajcie rodziny i znajomych, czy nie zalegają im jakieś tkaniny, zasłony, narzuty - schowane od kilku lat na czarną godzinę do nigdy nigdy, bo żal wyrzucić. Może okaże się, że zostaniecie zasypane tekstylnymi skarbami, a Ci którzy się ich pozbędą będą szczęśliwi, że komuś się 'to' na coś przyda :)

6. PREZENTY
Moi bliscy wiedzą, że prezent z zagranicznych wojaży, który mnie na 100% uszczęśliwi, to 'egzotyczna' tkanina. Pisząc egzotyczna, nie mam na myśli maty z traw azjatyckich stepów, tylko materiał charakterystyczny dla regionu. Ja na przykład, jako prezent z Polski zawiozłabym wyimaginowanej Katcie z Brazylii len pokryty kwiatowym wzorem :)
Jeśli więc macie w rodzinie lub wśród znajomych podróżników, mających potrzebę przywożenia pamiątek napomknijcie im o swoich tekstylnych preferencjach ;)

Na początku przygody z szyciem istotne jest też to, czy kupujemy w sklepach stacjonarnych, czy w internetowych. W tych pierwszych możecie zapoznać się z tkaninami organoleptycznie, to znaczy możecie każdej dotknąć, dokładnie obejrzeć, zobaczyć czym różni się plusz od aksamitu, parzona wełna od boucle, filc syntetyczny od naturalnego, płótno lniane od bawełnianego. W internecie jesteście zdane tylko na opis sprzedawcy i zdjęcia, które są bardzo różnej jakości.

Jeśli dopiero zaczynacie swoją przygodę z szyciem i poruszacie się po omacku w krainie materiałoznawstwa wybierzcie się do sklepu z tkaninami niekoniecznie z zamiarem ich kupna, ale w celach edukacyjnych. Jeśli traficie na miłą i fachową obsługę, będziecie miały szansę wiele się dowiedzieć o materiałach i ich właściwościach. 


Mam nadzieję, że podsunęłam Wam kilka pomysłów, gdzie szukać tkanin na Wasze torby.
Pozdrawiam - Katta :)


 źródło

Etykiety: