Trzy fałdy na czarno i mega naleśniki

W zeszłym tygodniu napisała do mnie Pani Renata w sprawie torby 'trzy fałdy'. Ustaliłyśmy, co było do ustalenia i powstała czarna wersja torby, z alkantary. Spod maszyny wyszły 2 egzemplarze, jeden o klasycznych wymiarach i drugi, wedle wytycznych zamawiającej. Mam nadzieję, że Pani Renata będzie zadowolona ;)

Black alcanta - trzy fałdy 


A tak w ogóle, to życie jest piękne! Choć nie zawsze... ;) Ale generalnie jest OK. 

Dzisiaj wstałam wcześnie, bez ociągania - mimo, że za oknem było masakrycznie szaro i ponuro. 
Śmignęłam z Irą na poranny spacer, śniadanie okraszone konfiturą truskawkową (oczywiście, że własnej produkcji) podniosło mnie na duchu i dało pęd do dalszych codzienności. Zrobiliśmy z Tomaszem sesję torebkom, popracowałam internetowo. 
A po południu poszliśmy na cotygodniowe zakupy podstawowe, wiecie - chleb, masło, ser i takie tam, no i na obiad, do lokalu :) 





Raz na jakiś czas folgujemy sobie i idziemy na pyszne naleśniki z serem do stołówki/baru mlecznego, działającego przy dusznickim ZEMie. 
Porcja kosztuje 4zł (!), naleśniki są pyszne, pachnące i świeże - pani kucharka przy nas przygotowuje ciasto i smaży. Po prostu rewelacja. Zawsze zamawiamy 3 porcje, tak że każde z nas ma po 4 i pół naleśnika dla siebie. Niech się schowają wszystkie kawiory, ślimaki i inne majonezy. Smakowicie, sycąco i 'domowo'. 
Codziennie jest tam inna propozycja obiadowa - zupa i drugie danie, oraz kilka stałych pozycji w menu. Niewiele osób wie, że można tam zjeść dobry i tani obiad. Jeśli więc przejeżdżacie przez Duszniki Zdrój, w dni robocze, do 15:30 (lub 16:00 na upartego) i macie ochotę na domowy obiadek, to podjedźcie pod zakłady ZEM. Trzeba wejść przez budkę z panem strażnikiem, który pokieruje do karmnika ;) Ostrzegam, że nie ma tam żadnej tablicy, czy innej informacji o tym, że można coś zjeść. Dziwne, nie? Ale mnie już chyba niewiele jest w stanie zdziwić :)

Dobra, przede mną jeszcze przygotowanie sfotografowanych toreb do wystawienia, jakaś kolacja, a jutro od rana do szycia. 
Na potęgę posępnego czerepu - mocy przybywaj! Tylko ja zamiast miecza chwytam za maszynę do szycia ;)

Pozdrawiam Was - Katta 



Etykiety: