Nowy rok, nowy kalendarz i zero postanowień

To, co najbardziej lubię w nowym roku, to nowy kalendarz. Czysty, świeży i nietknięty. Nie tak, jak jego poprzednik pod koniec roku - sterany życiem, zapisany do cna, z mnóstwem paragonów, wizytówek i luźnych karteczek (arcyważnych) pętających się między stronicami.
Przez te dodatkowe papierki kalendarz pierwotnie kształtny i smukły z czasem przybiera na objętości, robi się pękaty i rozchełstany od sterczących z niego zaschniętych myśli. Dlatego, gdy mam już kupiony nowy egzemplarz na nadchodzący rok zerkam na niego z utęsknieniem i nieodpartą chęcią przerzucenia się na 'lepszy  model'. Mój ulubiony typ kalendarzy, to takie z rozpiską całego tygodnia na otwartych 2 stronach, oczywiście dosyć duże - format A4 bądź B5 i koniecznie z twardymi okładkami - zeszłoroczny troszkę wypadł z tej konwencji, dlatego z ulgą się z nim rozstaję.





No i jest ten Nowy Rok 2013, mogę sięgnąć po nowy kalendarz. Tylko, że nie mam nic ważnego do zapisania. Żadnych dalekosiężnych planów czy postanowień. Kiedyś myślałam, że robiąc sobie takie ważne rozpiski na nadchodzący rok idealnie zorganizuję swoje życie, które da mi satysfakcję poprzez skreślanie kolejnych zrealizowanych punktów z listy 'do zrobienia'. Ale, czy o to mi chodzi? O robienie sobie list zadań, realizowanie ich z zapartym tchem wiecej-szybciej-lepiej-więcej-szybciej-lepiej a potem w ukojeniu odhaczanie - wykonano. Przecież moje życie to nie wojsko, nie jakieś głupie zawody. Na co mi to?

To bez sensu :))))

Teraz nie mam planów sięgających dalej niż najbliższy tydzień. Na pytanie, gdzie i jak zamierzam spędzić ten czy inny czas (święta, urlop, majówkę, urodziny itd.) reaguję rozbawieniem. Żyję z dnia na dzień, bez większych planów, wolna od terminów i oczekiwań otoczenia. Pewnie, że w głowie plączą się jakieś pomysły na mniejsze lub większe projekty w moim życiu. Ale czy i kiedy znajdę na nie czas, to już zupełnie inna historia :)

A Wy moje drogie - jesteście planowo-kalendarzowe, czy raczej 100% spontaniczności? Bardzo jestem ciekawa, jak do tego podchodzicie.

Życzę Wam wszystkiego, co najlepsze w Nowym Roku 2013, pozdrawiam gorąco - Wasza Katta :) 


 źródło



Etykiety: