Burda - szycie krok po kroku 1/2013

Nie było łatwo, ale w końcu udało mi się kupić najnowszy numer 'Szycia krok po kroku'. W dodatku nie musiałam jechać na poszukiwania do Wrocławia, bo gazetkę dostałam w mojej małej mieścince. Oczywiście nie obyło się bez nagabywań, męczenia itp. zabiegów wobec pani w naszym 'Totolotku', będącym u nas najobficiej zaopatrzonym źródłem prasy - ale w końcu udało się :)
Może pomyślicie sobie - dlaczego ona tak się podnieca, ze kupiła gazetę krawiecką, skoro nie szyje ubrań. No i poniekąd macie rację. Ale zawsze jestem ciekawa, co będzie w kolejnym numerze i każdy ten kolejny egzemplarz Burdy dla początkujących przybliża mnie do momentu, kiedy uszyję sobie coś do ubrania, garderobę w sensie... Tak mi się przynajmniej wydaje :)




W tym numerze, jak zwykle - dla każdego, coś miłego.  Często jeden fason pokazany jest w różnych wersjach stylistycznych. Super, według mnie to pokazuje jak wykroje prezentowane w 'Szyciu krok po kroku' są uniwersalne. Bardzo podoba mi się żakiet i rozkloszowana spódnica, widoczne poniżej.




Są też kursiki DIY - na kolczyki XXL, kopertówkę (troszkę dalej) oraz farbowane szorty (troszkę dalej).



Część 'primabalerina' taka najmniej w mojej estetyce, choć podejrzewam, że ta miętowa sukienka z kokardkami na plecach może wyglądać bardzo ciekawie.





No i część luzacka - z której najbardziej podoba mi się asymetryczny top - ten, gdzie na zdjęciu dziewczyna trzyma deskorolkę.




Jak haftować.


I stały, bardzo praktyczny dodatek - modyfikacje wykrojów.


Mikuś uważa, że numer jest bardzo udany, ale modelka z okładki, to już w ogóle rewelacja.
Mnie też się podoba ;)

Pozdrawiam Was serdecznie - Katta


Etykiety: