Torby w kwiaty

Jest wiosna - to już pewne. Na łące za rzeką kwitną zawilce, latają pierwsze, niedobudzone muchy i zdarzyło się już kilka naprawdę ciepłych dni. Jest naprawdę w porządku, a zimowa kurtka i wełniane czapki wylądowały precz na dnie szafy. 

Dla uczczenia podniosłego nastroju fundnęłam sobie gadżet ozdobny, zwany bransoletką - cudna jest, to znaczy będzie, ale na zdjęciach już jest. Moje sumienie wyje, bo to 'marnowanie pieniędzy', ale nierozsądna część duszy aż piszczy z radości. Ozdobnik naręczny dotrze w tygodniu - będzie szał! :)

Mimo zachwiań i rozchwiań nastroju coś tam uszyłam. Głównie w kwiatki - bo wiosna. A potem lato. Miotam się w moich pomysłach na szycie torebek. Nieustannie powraca pytanie, czy ja na pewno szyję to co chcę, czy jestem do tego przekonana. a może nowy fason odmieni moje życie? No właśnie takie egzystencjalne rozterki domorosłej kaletniczki.

Dobra, może lepiej już pokażę kawałek tego, co się urodziło w pracowni.



 'Zielono-kwiatowa multi'   JEST TUTAJ

'Pastelowo-kwiatowa multi'   JEST TUTAJ

Etykiety: