Torby z alkantary - wiosenne

Porcja zamszaczków na powitanie zbliżającej się ciepłej i słonecznej pory. Zapowiedzi pogodowe obiecują nagły zalew ciepła. Czekam zatem pełna nadziei, choć wiadomo czyją jest ona matką. Ale, czy to ważne? Mogę być głupia, byle już na dobre zniknęła ta biała śniegowa potwora, której ciągle pełno za oknem.

EDIT:
Dopisuję jeszcze, bo tak mi smutno jakoś... Sama nie wiem. Może to brak tego legendarnego światła i ciepła, może jakieś wewnętrzne poczucie bezsensu. Ten kraj, ci ludzie, ta pogoda i moja porąbana głowa...  Dobra, nie ma co jęczeć, skoro jest dobrze. Jest?... 
Niech już zaświeci to cholerne słońce!

:(

To, zdaje się nazywane jest niestabilnością emocjonalną? Raz chyba dobrze, raz źle, raz chyba dobrze, raz źle i tak w kółko.


 'Ceglasta - multi'   JEST TUTAJ


'Modraszka - simple'   JEST TUTAJ

'Fiolety z aksamitem - simple'   JEST TUTAJ



Powyższa torba, to mój udział w akcji uwalniania aksamitów (ostatnio ją zaniedbałam, ale postaram się poprawić) - na blogu Zapomniana Pracownia:






Etykiety: