Hydrozagadka i chabrowa torba XXL

Padał deszcz. Dużo deszczu. Dużo i prawie bez przerwy. Dzisiaj naprzemiennie z super słońcem - to już lepiej.

Potrzebuję, żeby nie padało i było trochę jaśniej, ale też nie za jasno, bo zdjęcia chcę robić. Ludziom. Jakoś tak mnie wzięło. Czasem spływa na mnie potrzeba zrobienia jakiejś konkretnej rzeczy/czynności, że aż mnie nosi. Nawet już sobie dwójkę modeli zorganizowałam. Tylko idealną aurę jeszcze nie wiem jak załatwić. Cierpliwie czekam.

I szycia ubraniowego chcę, ale ciągle się boję. Po ostatniej sukience, którą uszyła Longredthread - zobaczcie TUTAJ nadal nie mogę się pozbierać. Bardzo mi się podoba jej wykonanie, krój, kolor - no całościowo fantastyczna. Ja bym sobie jej tylko nie przedłużała o te 30 cm, żeby glanki było dobrze widać ;)
Dobra, to wiecie już, że chce mi się fotografować ludzi i szyć sukienki, ale jest jeszcze coś...




Makrama...
Bransoletki wiązane z przeróżnych sznurków i supełków. Strasznie fajne.
Pamiętam, że w liceum robiłam znane chyba wszystkim bransoletki przyjaźni z pęczków kolorowej muliny, nawet nie wiedząc jak nazywa się ta technika. Ale ostatnio naoglądałam się makramowych bransoletek w takiej ilości, że złapałam bakcyla i mam ochotę coś posupłać. Nie mam co prawda woskowanego sznurka, ale muliny i innego badziewia, łącznie z koralikami, guziczkami i innym drobiazgiem trochę mam, jako prawdziwy chomik gromadzący co tylko się da :)
Jak wyjdzie mi coś z tych planów-zachceń, dam Wam znać. Mam nadzieje, że nie skończy się na pustym gadanio-pisaniu.




Tymczasem w pracowni powstała duża torba XXL w kolorze niebieskim, która nawet nie załapie się na klasyczną sesję foto z manekinem, bo od razu jedzie do nowego domku. Wybaczcie zatem warunki oświetleniowo-ogólne, ale pomyślałam, że warto ją pokazać. Alkantara, z której ją uszyłam jest fantastycznej jakości - uwielbiam z nią pracować.

Pozdrawiam Was bardzo wiosennie i życzę udanego długiego weekendu  - Katta :)


'Modraszka - bag XXL'

Etykiety: ,