Jest mi lekko

Witajcie :) Lato, jego uroki i szaleństwa na dobre oderwały mnie od pracowni i szycia. Zaglądam tam, ale w sumie bardziej jako gość, niż jako codzienny rezydent. Bardzo mi to służy. Ostatnio bywało tak, że zapominałam się w mojej obowiązkowości i ciągle tylko szycie i szycie. Ale właśnie zaczęłam sobie mocno folgować i dobrze mi z tym.
Zdarzyło mi się nawet być na imprezie - wiecie, na takiej prawdziwej - doborowe towarzystwo, alkohol, niezdrowe przekąski i te sprawy ;), która skończyła się po piątej rano dnia następnego...
Aaaa, było fantastycznie - przypomniały mi się dawne czasy, kiedy takie nocne i regularne rozrywkowanie było dla mnie normą. No dobra, może nie normą, ale powtarzało się dość często, a nie raz na 10 lat. A teraz zrobiłam się jakaś taka dorosła i odpowiedzialna. Masakra. Wiem już, że należy to zmienić. Zdrowiu psychicznemu to bardzo służy ;)



Tak jak pisałam już na FB w Dusznikach odbywa się teraz festiwal Wszelkie Przejawy Artyzmu. Jest to bardzo pozytywna, szalona i bardzo kolorowa impreza. Zrobiłam trochę zdjęć podczas zawodów grafitti - jak tylko się ogarnę czasowo przygotuję dla Was posta z relacją.

Na koniec zabieram Was na mój leśny spacer. Kto ma w okolicy las, park, czy zagajnik - a siedzi dupskiem w domu - ten jest leń godny potępienia. W plener kochani, bo lato się zaraz zwinie.

Pozdrawiam Was serdecznie - Katta :)



Etykiety: