Nowy rok, nowe tkaniny i wypoczęta ja




Dawno nie miałam takiej przerwy w blogowaniu. Ale potrzebowałam tego.
Listopad i grudzień, to były dla mnie bardzo intensywne miesiące, pod wieloma względami. Można powiedzieć, że poczułam coś w rodzaju wypalenia zawodowego. Nie przypuszczałam, że dopadnie mnie kiedyś takie zmęczenie, że na myśl o pójściu do pracowni, aby uszyć kolejną torbę będę reagowała zniechęceniem. A jednak...

I nareszcie nastał koniec grudnia. Czas kiedy kończy się zamęt przygotowań świątecznych i kupowania prezentów na ostatnia chwilę. Postanowiłam więc odpocząć od szycia, fotografowania, blogowania i internetu w ogóle. Warto było, bo naładowałam akumulatory i znowu poczułam moc.
Większość czasu spędziłam na działce. Tak, wiem że w kalendarzu mamy zimę, ale w rzeczywistości przyroda od dłuższego czasu jest w jesienio-wiośnie, więc nadrabiam zaległości ogródkowe. We wrześniu kupiłam działkę, bardzo zaniedbaną, na której konieczny jest remont generalny. Niestety nie mogłam na niej jeszcze podziałać bo ilość szycia mi na to nie pozwalała. Ale teraz nadrobiłam zaległości. Posiadanie ogródka to super sprawa :)




Na zdjęciach widzicie moje najnowsze zakupy materiałowe. Paka dotarła do mnie wczoraj i dała impuls do zrobienia wpisu. Widok nowych tkanin zawsze napawa mnie zapałem do szycia. Najbardziej czekałam na tkaninę z łosiami - są mega!
Kupiłam też włóczkę z myślą o zrobieniu sobie czapki, do czego zachęcił mnie wpis na blogu Pracownia Garderoba , ale pogoda jak na razie nie specjalnie mobilizuje do robienia czapki.

Wracam wiec do szycia, blogowania i szeroko pojętej codzienności .
A, jeszcze jedno - na nowy rok wszyscy mają mocne postanowienia, wytyczają sobie różne cele, robią listy zadań do zrealizowania, albo postanawiają nic nie postanawiać. Ja wiem, że ten rok upłynie mi na nauce obchodzenia się z moim małym ogródkiem.

A jak tam Wasze zamierzenia na świeżutki rok 2014 - bardzo ambitne, czy na luzie ;)

Pozdrawiam serdecznie - Katta


Etykiety: ,