Nowe materiały na torby, nowe pomysły



Wczoraj dotarły moje zakupy do pracowni. Porcja tkanin i super duża porcja metalowych zamków błyskawicznych. Kiedy rozłożyłam je na blacie utworzyło się super barwne kłębowisko, które skrupulatnie posegregowałam na poszczególne grupy kolorystyczne. Jeśli nie uporządkuję takich spraw na wstępie, to potem tworzy się chaos nie do ogarnięcia.

Co do tkanin, to bawełniane płótna pójdą na torby. Niektóre wzorzyste materiały też, ale pierwsza (średnio gruba bawełna) i trzecia (delikatna bawełna w kratkę z miękką flanelką na spodzie) od lewej całkiem nieźle nadają się na coś do ubrania, więc... kto wie jaki czeka je szyciowy los :)

Każda świeża dostawa tkanin, to porcja pomysłów na nowe torby. Oj, zabieram się teraz do szycia bardzo ostro :) Mam do wypróbowania nowy fason torby - strasznie jestem ciekawa, jak będzie się prezentował w rzeczywistości.

Co do przesyłek to uwielbiam, gdy docierają do mnie moje zakupy. Ale tak ma chyba każdy. Ten moment otwarcia paczki i zweryfikowania, co naprawdę kupiłam. Bo jednak oglądanie materiałów na monitorze komputera, a dotykanie ich, poczucie faktury i grubości, że o rzeczywistych kolorach nie wspomnę - to zawsze jest przygoda. Zazwyczaj kończąca się pozytywnie, choć rozczarowania też się zdarzają. Niestety wielu sprzedawców na Allegro nie stara się o dobrą jakość zdjęć swoich produktów.

Na zakupy internetowe jestem skazana z racji mieszkania na końcu świata, gdzie najbliższe rozsądne sklepy z tekstyliami są we Wrocławiu, czyli 100km ode mnie. Czasem uda mi się coś upolować w second-handzie, ale to rzadkość.
Pozostaje mi internet, a tam przede wszystkim Allegro. Jednak za każdym razem czekam z niecierpliwością i podekscytowaniem na kolejną paczuszkę :)

A Wy kupujecie w 'internetach', czy macie swoje ulubione sklepy stacjonarne?



Etykiety: