Gorąca sobota w Kudowie Zdroju





W zeszłą sobotę zrobiliśmy sobie wolne - od wszystkiego. Od psa, od pracy, od zmartwień. Wraz z naszymi przyjaciółmi z klubu fotograficznego pojechaliśmy pociągiem na plener fotograficzny do pobliskiej Kudowy Zdruju.
Pogoda była piękna, ale upał dał nam się mocno we znaki. Było 30 stopni... Nie wiem, jak ja to przeżyłam. Jak zwykle było wesoło, wesoło i jeszcze raz wesoło ;)
Sama Kudowa jest przepiękna, szczególnie park zdrojowy, który jest duży, czysty, zadbany, z pięknymi nasadzeniami - po takim miejscu spacery, to sama przyjemność. Zaliczyliśmy też wizytę po czeskiej stronie, gdzie spożyliśmy piwo i różnorakie, niezdrowe, ale pyszne przekąski i w dodatku w bardzo atrakcyjnych cenach ;)
Zapraszam na krótką i bardzo subiektywną relację foto z tego gorącego pleneru.




Sama linia kolejowa po kilku latach martwoty jest oddana do użytku - świeżo wyremontowana i nowoczesna. Ale mimo wszystko niektóre stacje na trasie to prawdziwe perełki minionej epoki. I nie piszę tego złośliwie. Mnie takie miejsca prawdziwie urzekają.




Ciemne piwo Kruszowickie i kulki ziemniaczane będą mi się śnić po nocach - łakocie i witaminy :D




Na mojej różowej facjacie wyraźnie widać - temperatura 30 stopni w cieniu ;)


zdjęcia Tomasz Szewczyk i ja

I to by było na tyle.
Jeśli będziecie w okolicy serdecznie polecam wycieczkę kolejową do Kudowy - trasa jest przepiękna. Pamiętajcie, że kupując już 2-4 bilety macie zniżkę grupową, co przyjemnie obniża ceną przejazdu. No i  na miejscu, zamiast wydawać grubą forsę na kulinarne majonezy w miejscowych kawiarniach, warto przejść się do Malej Czermnej (na czeską stronę, zaraz za parkiem) i zjeść oraz wypić smakołyki z niewielkie pieniądze (np. piwo 0,5l - 4 zł, frytki/kulki ziemniaczane - 4zł). Dodam, że można tam płacić w złotówkach i opisy potraw są po polsku.

A teraz wracam do pracy, bo jesień niedługo i będziecie chciały nowych torebek - prawda????

Pozdrawiam serdecznie - Katta :)



Etykiety: