Kolorowe aplikacje spontanicznie





Dzisiaj była pierwsza słoneczna i ciepła sobota od... baaardzo dawna. O 13-tej zamknęłam pracownię-galerię i biegiem poleciałam na działkę ;)
Nareszcie można ryć w ziemi, przesadzać, pielęgnować, siać i cieszyć się wiosną. A kanapki smakują najlepiej, gdy się je je siedząc na trawie i popija herbatą z termosu.
A ponieważ przez super pogodę zarzuciłam totalnie obowiązki zawodowe, czyli sesję torebkową w studio, w dzisiejszym wpisie pokażę zdjęcia torebek spontaniczne - zrobione na kracie, od wejścia do pracowni.
Wszystkie torby są dostępne w moim SKLEPIE, więc jeśli któraś wpadła wam w oko, to możecie jej tam poszukać.
Ptaszorowe aplikacje, kolorowe i wesołe sprawiają mi nieopisaną frajdę, za każdym razem, gdy je szyję.  Nie wiem dlaczego tak się dzieje, bo to nieco inna bajka, niż to co robiłam dotychczas - a może właśnie dlatego.

No i mam jeszcze do was małą prośbę.
Chciałabym sobie uszyć torebkę na pas, czyli popularnie mówiąc nerkę. Próbowałam szukać w sieci, przejrzałam moje gazety z wykrojami i znalazłam niewiele, a to 'niewiele' w dodatku zupełnie nie takie jakbym chciała.
Macie jakiś fajny wykrój?
Za wszystkie wskazówki, linki itp. będę bardzo zobowiązana i podejrzewam, że nie tylko ja, ale i pozostali czytelnicy bloga.

Z góry dziękuję i pozdrawiam bardzo wiosennie,
Katta :)



Etykiety: